W każdym razie Lula całym sercem oddała się robieniu placków, dziur i innych kozich bobków. Później przeszła do ozdabiania szyby balkonowej i poprawiania urody swojej nowej Miki. Wbrew moim obawom glina w rekach mojego dziecka nie niesie spustoszenia. Gorzej z kubkiem z herbatą, który wymsknął,omsknął i się rozlał (oczywiście sam) zatapiając pół biurka i podtapiając mojego nowiusieńkiego urodzinowego laptopa.
BIEGUN PÓŁNOCNY, BULULA, LULA I SPÓŁKA, BIEGUN POŁUDNIOWY
wtorek, 26 lipca 2011
w akcji
W każdym razie Lula całym sercem oddała się robieniu placków, dziur i innych kozich bobków. Później przeszła do ozdabiania szyby balkonowej i poprawiania urody swojej nowej Miki. Wbrew moim obawom glina w rekach mojego dziecka nie niesie spustoszenia. Gorzej z kubkiem z herbatą, który wymsknął,omsknął i się rozlał (oczywiście sam) zatapiając pół biurka i podtapiając mojego nowiusieńkiego urodzinowego laptopa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
nam ostatnio też MATYLSA zalała laptop ..
słodka Lula i strasznie podobna do ciebie:) my pojechaliśmy na wielką wycieczkę dzisiaj, też żeby dzieci na głowę nie wchodziły, one chyba tak jakby lubią ten rodzaj wchodzenia;)
Cóż za skupienie na buzi! :D
Prześlij komentarz